Dzisiaj w nocy doznałem olśnienia....
Nie mogłem spać. Nie mogłem nawet spokojnie leżeć obok mojej fantastycznej żony...
Nie, nie, nie! Nic z tych rzeczy. Musiałem walczyć z bezsennością i napływającymi szaleńczo myślami do mojej głowy zupełnie sam...
A myśli było całe mnóstwo i nie byłem w stanie ich opanować, bo napływały bardzo szeroką strugą. Nie strugą, całą rzeką!
Od razu wiedziałem, że wszystkie te myśli muszą pojawić się w sieci. Muszą zostać komuś pokazane. Komuś?... Nie! Całemu światu!
Ponieważ najlepszym pomysłem wydało mi się uruchomienie bloga, to nie zastanawiając się dłużej za bardzo założyłem bloga jeszcze dzisiaj.
Oczywiście wcześniej spisałem te wszystkie piętrzące się myśli, żeby niczego nie uronić...
Żeby powstał blog, trzeba mu nadać jakąś nazwę...
Nazwa nasunęła się w sposób oczywisty. Oczywisty, ale na razie tylko dla mnie! Była złożona z dwóch słów etyka i mlm (multilevelmarketing). Zbitka słów, która nikomu do tej pory nie przyszła do głowy?!
Trochę się bałem, że ta nazwa nie będzie już dostępna, ale szczerze mówiąc tylko trochę.
I nie zawiodłem się, a powinienem właśnie powiedzieć: DOZNAŁEM SZOKU, że do tej pory NIKT nie zestawił tego w jedną całość!!! Przynajmniej w blogach Google, ani w wolnych domenach internetowych (.pl)
Ja postanowiłem nie tylko pobawić się w zestawienia, ale zrobić z tego filozofię swojego życia.
Ale o tym w następnych odsłonach...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz