wtorek, 22 listopada 2011

Jak to się dzieje, że jednym wychodzi, a innym nie?

Powoli zbliża się rok od kiedy zajmuję się poważnie mlm w Internecie. Ale nie będzie tu jakiegoś typowego podsumowania, czy czegoś w tym rodzaju.

Pomyślałem o tym, żeby napisać o pewnym zjawisku, które w pewien sposób dotyka także mnie.

Dotyczy to osób, które poznałem przez te kilka miesięcy działania w Internecie, które często podsuwały mi różne propozycje współpracy, niektóre nadal to robią.

Najczęściej z tych propozycji nie skorzystałem, a jeżeli już tak się stało to najczęściej żałowałem tego później.


Są w biznesie mlm ludzie, którym wydaje się, że powinni znaleźć się w niemal każdym nowym tego rodzaju przedsięwzięciu na rynku. Sądzą, że inaczej stracą coś bezpowrotnie i już nigdy nie uda im się z takiej szansy skorzystać.

Chciałbym przede wszystkim uspokoić wszystkich tych, którzy wchodzą dopiero na ścieżkę kariery w mlm. To nie o to chodzi, żeby być za wszelką cenę pierwszym. Oczywiście ma to swoje ogromne zalety, ale nic Ci to nie da jeżeli wejdziesz do firmy na początku nie mając swojego zespołu zaufanych współpracowników.

Natomiast bez znaczenia jest to, w którym momencie wejdziesz do biznesu jeżeli wypracowałeś sobie miano lidera i masz ze sobą wielu współpracowników, którzy mają do Ciebie zaufanie. Wtedy możesz wejść dosłownie w dowolnym momencie rozwoju firmy.

Jeżeli ktoś ni z gruszki ni z pietruszki zaproponuje współpracę w nowym wspaniałym biznesie, który będzie trwał przez następne 50 lat (i jak słyszałem ostatnio to informacja gwarantowana i pewna, bo firma jest polska: ha, ha), to sprawdź, co się pod tym kryje.

Jeżeli masz czas i nie masz na razie pomysłu na jakikolwiek biznes zobacz w jaki sposób będzie ta firma i ten produkt wprowadzany na rynek. Zobacz jak podchodzą do Ciebie Ci, którzy Cię zaprosili.

Jeżeli znajdziesz tam ludzi chętnych do pomocy, udzielających odpowiedzi na wszelkie pytania, które zadasz, jeżeli znajdziesz tam powtarzalny system szkoleń, co w znaczny sposób ułatwi wprowadzanie zupełnie nowych osób, także przez Ciebie. To wal tam jak w dym!

Jeżeli jest to jednak na zasadzie: wiesz, jest fantastyczna nowa firma, co szybko wypłaca pieniądze, nie trzeba nic płacić przy rejestracji, a Twoją rolą będzie jedynie zapraszanie kolejnych chętnych, to: napiszę brzydko - "spieprzaj" stamtąd tak szybko jak możesz!

Roi się tam bowiem od nieudaczników, pcheł marketingowych i naciągaczy, którzy co gorsza nie mają pojęcia co robią i jak potrafią skrzywdzić innych proponując im biznes, którego sami nie znają.

Jednak najbardziej denerwujące jest to, że oni myślą, że tak właśnie wygląda ten biznes. Powodują, że ludzie, którzy go nie znają wchodzą za nimi w jakąś firmę, a tam okazuje się, że jest zupełnie inaczej niż dotąd słyszeli.

To właśnie są Ci ludzie, którym nigdy nic się nie udało zarobić. Którzy nie rozumieją, jak trzeba działać i co robić, aby biznes się zaczął kręcić. I to Ci ludzie zapraszając mnie słyszą ode mnie, że ja już mam swoją firmę, której poświęcam czas. (Jak mówię jaka to firma, to słyszę: ja już tam byłem, ale nie udało się więc szukam czegoś innego. A ja odpowiadam, że jestem teraz i już zarabiam.)

Do innych należą Ci, którzy zrozumieli ideę mlm. To ludzie, którzy budują przede wszystkim swój zespół współpracowników, zespół zaufanych ludzi. A to dzieje się niestety wolno. Poza tym trudno jest zdobyć zaufanie kogokolwiek skacząc jak pchła z mlm na mlm i nie zagrzewając nigdzie miejsca.

Powiem banał, którego nikt nie lubi, który wydaje się odrażający i niepotrzebny. Powiem o tym, bo ciągle świadomość jego istnienia odsuwamy od siebie, choć jest wszechobecny w naszej codzienności wkurzając mijanymi przez nasz drogimi samochodami i posiadłościami za wiele milionów.

Ten banał to: pracuj i ucz się SYSTEMATYCZNIE. Tylko nieliczni wygrali w lotto lub odziedziczyli jakieś majątki po przodkach. Większość jednak do bogactwa dotarła właśnie poprzez systematyczną naukę i nie ciężką, ale mądrą pracę.

Jak się za to zabrać, jak do tego dojść?

Możesz zacząć z nami. Zapraszam

Kliknij i przeczytaj

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz