sobota, 5 lutego 2011

Dlaczego mam nie doradzać?

Straszenie dużo czasu spędzam w internecie ostatnio... Strasznie dużo tu informacji. Informacji, które mogą być wykorzystana dowolnie. Mogą sprawić, że wzrośnie Twoja wiedza na praktycznie dowolny temat. Może też być tak, że internet stanie się dla Ciebie narzędziem do pracy.

Tak na serio zacząłem się interesować tym właśnie zjawiskiem, czyli wykorzystaniem internetu do zarabiania dopiero niedawno. Są tacy wielcy ludzie, dla których mam zresztą nie mniejszy szacunek, którzy w internecie tzw. "zęby zjedli". Podkreślają wielokrotnie, jakie to ważne: kto Tobie doradza i prowadzi Cię w niezmierzonym gąszczu internetu. Piszą o swoich osiągnięciach, o swoich mentorach.


To wszystko jest bardzo ważne, bez tego nie można zacząć. Ale to jest, jak ja to nazywam "praktyczna teoria"! Inną sprawą jest to, że jak ktoś osiągnie pewien pułap, to przestaje widzieć z lotu ptaka małe postacie mrówek biznesu, które tak naprawdę dopiero zaczynają.

Posunę się nawet do stwierdzenia, że zwroty typu: zobacz jaki ja jestem doświadczony, jak mi się wiedzie, tylko ja znam tajniki, o których większość nie ma pojęcia, czytane przeze mnie za każdym razem na ich blogach to nie jest to, co mnie do pracy w mlm najbardziej przyciąga.

Co z tego, że już doszedł do wielkich pieniędzy - tak pisze - i chce mi doradzić. Ja mam bardzo często wrażenie, że chce ode mnie wyciągnąć tylko parę groszy za szkolenie. Jasne, wydaję te pieniądze, bo uważam, że uczyć się trzeba (zobacz też), ale to jest ciągle teoria, dopóki nie wprowadzi się tego w życie.

Dlatego zapisałem się na bardzo wiele kursów, najczęściej darmowych. Wykorzystałem wszystkie chyba nadarzające się okazje do tego, żeby zapisywać się ciągle i ciągle na nowe. Jednak nie wprowadzałem niczego w życie, chociaż zebrałem już tego masy. Wreszcie zacząłem wypisywać się z niektórych list a kolekcjonować coraz bardziej wyselekcjonowaną wiedzę. Aż trafiłem na Grupę Marketingową Automatyczny Biznes.

Tam właśnie poznałem ludzi, którzy podobnie jak ja dopiero zaczynają i dopiero poznają podstawy biznesu w internecie.

DOPIERO TO BYŁ DLA MNIE MILOWY KROK!!!

Ale nie było tak, że od razu zapisałem się na darmowe konferencje do nich. Jakoś przez ponad miesiąc nie zdecydowałem się na to. Jednak po pierwszym spotkaniu wiedziałem, że trafiłem na odpowiednich ludzi.
Ludzi, którzy nie mówią: weź się chłopie do roboty i to już i o zgrozo: "NIE WIEDZA LECZ ENTUZJAZM JEST NAJWAŻNIEJSZY!!!"

To właśnie ci ludzie DORADZALI mi w taki sposób, że znalazłem się wśród nich i zrobiłem pierwsze kroki. Wiem też, że nie zmienię swojej decyzji, bo ciągle się wszyscy uczymy i ciągle przekazujemy sobie wzajemnie wiedzę. Uczenie się w grupie ma ogromne zalety, a szczególnie tę, że wchodząc w grupę nabierasz ogromnego rozpędu.

Oczywiście warunek jest jeden: ta praca musi stać się dla Ciebie pasją. Nie wierzę w "dodatkowy dochód", o czym piszą i mówią niektórzy pseudo sponsorzy. Jeżeli chcesz mieć dochód z mlm, to musisz traktować to jak biznes. Entuzjazm jest dobry na początek. Ale radziłbym (zaczynam radzenie) zachować go do entuzjastycznego podejścia do pracy, ale nie do klienta. Do klienta zawsze z wiedzą!!!

Dlatego też właśnie, uważam że tacy jak ja, czyli jeszcze całkiem nieopierzeni mlm-owcy powinni doradzać, powinni udzielać się na forach, powinni uczestniczyć w życiu firm mlm i całej branży. To wielu z nich stanie się solą tego biznesu.

Dlatego też jak tylko czegokolwiek ciekawego się dowiesz, to doradzaj, doradzaj i jeszcze raz doradzaj! Wiem, że to czasem odkrywanie Ameryki na nowo, ale wśród nas jest więcej potencjalnych Kolumbów niż Bilów Gates'ów.

I zawsze tak będzie...

Ale każdy ma szansę na złote ramy swojego kolorowego życia (piję do...)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz